Apartament [nr 2]
3 posters
Podziemie :: Podziemie :: Powierzchnia :: Miasto :: Aleja
Strona 6 z 8
Strona 6 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Re: Apartament [nr 2]
- Nie kurwa, tańczę - nie miał ochoty sobie żartować ale musiał oddać.
Przekręcił się na brzuch i głośno, trochę z wyspania o dziwo, westchnął. Może źle zrobił że go obudził, miał wtedy tyle pomysłów na to, co można robić, jednak i tak pierwsze było to, aby do jakiegoś większego sklepu pójść.
Fajnie byłoby coś w końcu kupić, ciągle w tym samym dresie łazić nie będzie, a lodówka sama się nie będzie wypełniać.
Przekręcił się na brzuch i głośno, trochę z wyspania o dziwo, westchnął. Może źle zrobił że go obudził, miał wtedy tyle pomysłów na to, co można robić, jednak i tak pierwsze było to, aby do jakiegoś większego sklepu pójść.
Fajnie byłoby coś w końcu kupić, ciągle w tym samym dresie łazić nie będzie, a lodówka sama się nie będzie wypełniać.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
Spojrzałem na niego unosząc brew w górę. Tańczy, tak?
- Taniec na łóżku... Brzmi nieźle. Szkoda, że wczoraj się tym nie pochwaliłeś. - odparłem udając zawiedzionego.
Zaniosłem ubrania do łazienki, po czym wróciłem do niego. Przysiadłem na łóżku tak, jak pół godziny temu.
- Ale może następnym razem mi pokażesz... - dodałem rozmarzony przejeżdżając palcem wzdłuż linii jego kręgosłupa.
- Taniec na łóżku... Brzmi nieźle. Szkoda, że wczoraj się tym nie pochwaliłeś. - odparłem udając zawiedzionego.
Zaniosłem ubrania do łazienki, po czym wróciłem do niego. Przysiadłem na łóżku tak, jak pół godziny temu.
- Ale może następnym razem mi pokażesz... - dodałem rozmarzony przejeżdżając palcem wzdłuż linii jego kręgosłupa.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
- Żartowałem idioto - mruknął głośno na tyle, aby dobrze go usłyszał, bardzo dobrze.
- Weź tę łapę zboczeńcu - nie miał ochoty na jakieś znowu zabawy, ogólnie nie miał ochoty na nic, jednak nie przeszkadzało mu to że do niego sam przyszedł, przemyślał coś pewnie, ciekawe co.
Przeczesał dłonią włosy i zamknął oczy, chciał się wyciszyć.
- Weź tę łapę zboczeńcu - nie miał ochoty na jakieś znowu zabawy, ogólnie nie miał ochoty na nic, jednak nie przeszkadzało mu to że do niego sam przyszedł, przemyślał coś pewnie, ciekawe co.
Przeczesał dłonią włosy i zamknął oczy, chciał się wyciszyć.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
"Idioto", "zboczeńcu"... Czy on przypadkiem nie pozwalał sobie na zbyt wiele? Odsunąłem rękę.
Nie wiedziałem zbytnio co powinienem teraz zrobić. Założyłem nogę na nogę i zacząłem bawić się długimi włosami.
- Na co masz dziś ochotę? - zacząłem po chwili.
Nie mam pojęcia dlaczego, ale był on osobą, której, gdybym mógł, słuchałbym godzinami. Westchnąłem zmęczony.
Nie wiedziałem zbytnio co powinienem teraz zrobić. Założyłem nogę na nogę i zacząłem bawić się długimi włosami.
- Na co masz dziś ochotę? - zacząłem po chwili.
Nie mam pojęcia dlaczego, ale był on osobą, której, gdybym mógł, słuchałbym godzinami. Westchnąłem zmęczony.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
- Fajnie byłoby gdzieś wyjść w końcu, zakupy by się jakieś przydały, bo tak dużo ze sobą nie wziąłem - westchnął i podniósł się nadal nieco obolały, myślał że to po jakimś czasie minie, ale chyba nie miało zamiaru.
Chwilowo wolał ustawić jakiś dystans między nimi, nie chciał codziennie takich przeżyć więc wolał się bronić, i sądził że w pewnym sensie zrozumie. W końcu nie jest jakąś tanią dziwką którą można godzinami posuwać i nic jej się nie dzieje. I tak chyba nie rozumiał że na serio go skrzywdził i nie będzie się na wszystko zgadzać.
Chwilowo wolał ustawić jakiś dystans między nimi, nie chciał codziennie takich przeżyć więc wolał się bronić, i sądził że w pewnym sensie zrozumie. W końcu nie jest jakąś tanią dziwką którą można godzinami posuwać i nic jej się nie dzieje. I tak chyba nie rozumiał że na serio go skrzywdził i nie będzie się na wszystko zgadzać.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
Spojrzałem na niego. Zakupy..? Nienawidziłem ich z całego serca. Jednak skoro chciał to nie miałem zamiaru się sprzeciwiać. Przy okazji moglibyśmy też zajść do mojego mieszkania, po rzeczy, które w nim zostawiłem.
- No dobrze. Wezmę prysznic i możemy iść gdziekolwiek Ci się spodoba. - odpowiedziałem.
- No dobrze. Wezmę prysznic i możemy iść gdziekolwiek Ci się spodoba. - odpowiedziałem.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
- Chyba niezbyt szczęśliwy jesteś, a powinieneś , bo w końcu idziesz tam ze mną, a nie sam - wstał już normalniej, nie myślał nawet o bólu, to była strata czasu.
Chciał wspomnieć jeszcze o czymś, jednak w połowie słowa się zatrzymał, bo skoro o tym nie myślał to dlaczego chciałby takie rzeczy...
Zasmucił się trochę, zawsze chciał pójść gdzieś na miasto z kimś, a już za pierwszym razem spotkał się z częściową odmową, ale skoro nie chciał to raczej go nie zmusi.
Chciał wspomnieć jeszcze o czymś, jednak w połowie słowa się zatrzymał, bo skoro o tym nie myślał to dlaczego chciałby takie rzeczy...
Zasmucił się trochę, zawsze chciał pójść gdzieś na miasto z kimś, a już za pierwszym razem spotkał się z częściową odmową, ale skoro nie chciał to raczej go nie zmusi.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
- Cieszę się. - posłałem mu wymuszony uśmiech. Mimo jego tonacji miałem wrażenie, że nie był niezbyt usatysfakcjonowany moją odpowiedzią.
Nie chciałem sprawiać mu przykrości, bo cholernie bardzo zależało mi na tym, by był szczęśliwy. Po prostu nie lubiłem zatłoczonych miejsc i tyle. I tak powinien docenić to, że chociaż staram się przemóc.
Nie chciałem sprawiać mu przykrości, bo cholernie bardzo zależało mi na tym, by był szczęśliwy. Po prostu nie lubiłem zatłoczonych miejsc i tyle. I tak powinien docenić to, że chociaż staram się przemóc.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
- Jak Ci się coś nie podoba to sam sobie pójdę, nie ukradną mnie - powoli się wkurzał, jednak za dnia trochę rzadko to się w coś gorszego zmieniało.
- Ale jak wrócę to Ciebie już tu nie ma, nie mam zamiaru płacić za to, że siedzisz sobie tu i nic nie robisz. To moje mieszkanie i nikogo za darmo trzymać nie będę - trochę tam by tęsknił ale to jego wszystko było, tylko jego, a on sobie siedział, siedział, to coś powiedział, i nic więcej. I jeszcze mu bałagan w pokoju zrobił i sam oczywiście musiał posprzątać.
- Ale jak wrócę to Ciebie już tu nie ma, nie mam zamiaru płacić za to, że siedzisz sobie tu i nic nie robisz. To moje mieszkanie i nikogo za darmo trzymać nie będę - trochę tam by tęsknił ale to jego wszystko było, tylko jego, a on sobie siedział, siedział, to coś powiedział, i nic więcej. I jeszcze mu bałagan w pokoju zrobił i sam oczywiście musiał posprzątać.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
Spojrzałem lekko zaskoczony jego reakcją. O co mu właściwie chodziło? Od samego ranka byłem dla niego miły, starłem się jak mogłem, by okazać mu troskę, a on co?
- Przecież idę z Tobą. Po co te nerwy, mój drogi? - zachowałem spokój.
- Przecież idę z Tobą. Po co te nerwy, mój drogi? - zachowałem spokój.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
Westchnął i podszedł do okna. Na zewnątrz wyglądało jakby było zimno, więc wyjście będzie musiał przenieść na później.
Tylko ciekawe co będą przez ten czas robić.. albo nie robić... Chcąc nie chcąc i myśląc zaczerwienił się lekko i starał patrzeć się tylko na to, co go interesowało, i zastanawiać się jak powstało, bo tylko tak mógł się od 'takich' myśli odwrócić, i mieć je gdzieś, a zwłaszcza to że spokojnie może zauważyć jego reakcję i znowu zacząć, to byłaby przesada.
Tylko ciekawe co będą przez ten czas robić.. albo nie robić... Chcąc nie chcąc i myśląc zaczerwienił się lekko i starał patrzeć się tylko na to, co go interesowało, i zastanawiać się jak powstało, bo tylko tak mógł się od 'takich' myśli odwrócić, i mieć je gdzieś, a zwłaszcza to że spokojnie może zauważyć jego reakcję i znowu zacząć, to byłaby przesada.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
Nic nie mówiąc, po prostu ruszyłem szybkim krokiem do łazienki. Nie zwracając uwagi na to, że nie domknąłem drzwi odkręciłem wodę w kabinie i zdjąłem bieliznę. Ostatni raz przejrzałem się w lustrze naścienny. Moja twarz była w nie najlepszym stanie. Miałem przerażająco mocno podkrążone oczy i co najmniej trzy-czterodniowy zarost. Fuj.
Wszedłem do kabiny pozwalając kroplom wody robić swoje. Po prostu stałem. Nic więcej.
Wszedłem do kabiny pozwalając kroplom wody robić swoje. Po prostu stałem. Nic więcej.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
Westchnął i nie mógł odrzucić myśli o tym kiedy i jaki będzie 'ten drugi raz', jeśli oczywiście będzie. A w to wątpił bo niezbyt pokazywał że się interesuje, po tym chyba zachowywał się jak zwykły znajomy a nie ktoś bardziej.
Nadal stał przy oknie, znudzony do końca, i wpatrywał się w te 'widoki', które niezbyt go satysfakcjonowały. Wolałby coś innego porobić, albo chociaż porozmawiać o czymś ciekawym.
Nadal stał przy oknie, znudzony do końca, i wpatrywał się w te 'widoki', które niezbyt go satysfakcjonowały. Wolałby coś innego porobić, albo chociaż porozmawiać o czymś ciekawym.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
Kiedy uznałem, że jestem wystarczająco czysty zakręciłem wodę i wyszedłem spod prysznica. Wytarłem ciało szorstkim materiałem ręcznika, aż do czerwoności. W pewien sposób było to nawet przyjemne uczucie.
Z niesmakiem, ale jednak zmuszony byłem założyć starą bieliznę i koszulę. Nie nosiłem spodni, kiedy nie odczuwałem takiej potrzeby.
Wymykając się cicho z łazienki starałem się podejść do chłopaka niezauważony. Stał przy oknie, wręcz idealnie. Zakradłem się i objąłem rękoma jego talię od tyłu. Z lekka bałem się jego reakcji, w końcu nie zam go zbytnio. Wiem tylko, że jest demonem i zamieszkiwał Apartament numer dwa.
Przyciągnąłem go do siebie mrucząc cicho nad jego uchem.
Z niesmakiem, ale jednak zmuszony byłem założyć starą bieliznę i koszulę. Nie nosiłem spodni, kiedy nie odczuwałem takiej potrzeby.
Wymykając się cicho z łazienki starałem się podejść do chłopaka niezauważony. Stał przy oknie, wręcz idealnie. Zakradłem się i objąłem rękoma jego talię od tyłu. Z lekka bałem się jego reakcji, w końcu nie zam go zbytnio. Wiem tylko, że jest demonem i zamieszkiwał Apartament numer dwa.
Przyciągnąłem go do siebie mrucząc cicho nad jego uchem.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
Nie był w stanie go odepchnąć, wręcz przeciwnie, sam się do niego jeszcze przysunął.
Polubił uczucie posiadania kogoś przy sobie, było to już dla niego lepsze niż siedzenie samemu w jakimś kącie.
Ale nadal myślał, nawet zbyt sobie niektóre rzeczy wyobrażał, przez co trochę obawiał się że widząc to jak się zachowuje znów zacznie... wiadomo co, a on nie był znów przygotowany, i na razie nie miał powodu aby tak myśleć.
Ale cieszył się że sam do niego przyszedł, poczuł się na pewno lepiej.
Polubił uczucie posiadania kogoś przy sobie, było to już dla niego lepsze niż siedzenie samemu w jakimś kącie.
Ale nadal myślał, nawet zbyt sobie niektóre rzeczy wyobrażał, przez co trochę obawiał się że widząc to jak się zachowuje znów zacznie... wiadomo co, a on nie był znów przygotowany, i na razie nie miał powodu aby tak myśleć.
Ale cieszył się że sam do niego przyszedł, poczuł się na pewno lepiej.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
Miałem ochotę rozpocząć rozmowę, jednak nie miałem pojęcia od czego zacząć. W sumie to z nim równie dobrze mógłbym milczeć. Kiedy poczułem, jak sam przysunął się do mnie mruknąłem nieco głośniej. Czułem, jak napiera mi na męskość, więc pewnie lada moment się pobudzę... Ale nie będę mu tego robić. Był osobą, która pomimo swoich humorków i typowo dziecinnych zachowań wzbudzała we mnie szacunek. Był człowiekiem, nie moją marionetką.
Dlatego też, zamiast rozmarzać się o nim w zupełnie innej wersji wolałem po prostu oprzeć swój podbródek o jego ramię i wspólnie patrzeć na 'świat'.
Coraz bardziej podobała mi się jego obecność.
Dlatego też, zamiast rozmarzać się o nim w zupełnie innej wersji wolałem po prostu oprzeć swój podbródek o jego ramię i wspólnie patrzeć na 'świat'.
Coraz bardziej podobała mi się jego obecność.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
Odwrócił się do niego i trochę uparcie do niego 'przylgnął' cały czas przyglądając się oknu.
- Może jednak jeszcze trochę zostaniemy, hm? - z każdym momentem coraz mniej chciało mu się gdzieś indziej pójść, nie że lubił tam siedzieć, po prostu w miejscu publicznym na przykład nie poprzytulają się czy coś, a poza tym było pewnie zimno na zewnątrz i z zakupem do końca ubrań trochę poczeka.
Zaczął żałować że nie wziął ze sobą więcej, i to tylko dlatego że nie chciało mu się tego tachać całą drogę, jakby tak nie myślał to miałby spokój.
- Może jednak jeszcze trochę zostaniemy, hm? - z każdym momentem coraz mniej chciało mu się gdzieś indziej pójść, nie że lubił tam siedzieć, po prostu w miejscu publicznym na przykład nie poprzytulają się czy coś, a poza tym było pewnie zimno na zewnątrz i z zakupem do końca ubrań trochę poczeka.
Zaczął żałować że nie wziął ze sobą więcej, i to tylko dlatego że nie chciało mu się tego tachać całą drogę, jakby tak nie myślał to miałby spokój.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
Złożyłem pocałunek na jego rozgrzanym policzku. Nie miałem nic przeciw zostawianiu w domu, jednak wolałem się upewnić.
- Jesteś pewien? - zapytałem.
Dopiero teraz dotarło do mnie, że jedyne ubrania, jakie mam do dyspozycji to te, które mam na sobie. Przydałoby się gdzieś iść, chociaż nie bardzo mi się to uśmiechało. Najwyżej przełożymy to na inny dzień.
- Jesteś pewien? - zapytałem.
Dopiero teraz dotarło do mnie, że jedyne ubrania, jakie mam do dyspozycji to te, które mam na sobie. Przydałoby się gdzieś iść, chociaż nie bardzo mi się to uśmiechało. Najwyżej przełożymy to na inny dzień.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
- Są ciekawsze rzeczy niż bawienie się w Eskimosów.- przytulił się do niego mocniej i westchnął, myślał że bardziej ucieszy się z tego, że porzucił pomysł na temat natychmiastowego wyjścia, bez powodu.
Dopiero gdy to powiedział zauważył 'ciekawsze rzeczy' , i tylko zaczerwienił się, znacznie, zastanawiając się jak to odbierze, w jakim sensie zrozumie, bo sam by nie powiedział co mógłby by mieć na myśli.
Zauważył też że ma szczęście że jest demonem, chociaż nie choruje na gorsze choroby, ale i tak przeziębienie od początku mrozów go ściga, ale stara się tego nie pokazywać zbytnio.
Dopiero gdy to powiedział zauważył 'ciekawsze rzeczy' , i tylko zaczerwienił się, znacznie, zastanawiając się jak to odbierze, w jakim sensie zrozumie, bo sam by nie powiedział co mógłby by mieć na myśli.
Zauważył też że ma szczęście że jest demonem, chociaż nie choruje na gorsze choroby, ale i tak przeziębienie od początku mrozów go ściga, ale stara się tego nie pokazywać zbytnio.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
- A więc poróbmy te... ciekawsze rzeczy. - zjechałem rękoma nieco niżej. Byłem jedynie ciekawy reakcji, choć nie ukrywam, że byłoby fajnie gdyby uległ sugestii.
Jeśli miałby odpłacić w ten sposób, to wszystko inne może sobie poczekać.
Jeśli miałby odpłacić w ten sposób, to wszystko inne może sobie poczekać.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
- Ehh, myślałem że na coś innego wpadniesz - zaśmiał się i nie stawiając jeszcze bardziej przysunął.
Skoro od prawie rana o tym myślał to dlaczego miałby się nie zgodzić, nawet mimo że dla niego było to trochę za szybko. Przez chwilę sądził że jeśli nie będzie aż tak jak w nocy to może zmieni odrobinę swoje ciężkie nastawienie i da mu na coś szansę.
Skoro od prawie rana o tym myślał to dlaczego miałby się nie zgodzić, nawet mimo że dla niego było to trochę za szybko. Przez chwilę sądził że jeśli nie będzie aż tak jak w nocy to może zmieni odrobinę swoje ciężkie nastawienie i da mu na coś szansę.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
Nie ukrywałem zadowolenia, chciałem być jak najbliżej niego. Zacząłem zmysłowo przejeżdżać dłońmi wzdłuż jego ciała. Jego sylwetka była zdecydowanie zbyt idealna, by tego nie zrobić. Po prostu nie mogłem mu się oprzeć.
- Nie musimy tego robić, jeśli nie masz ochoty. - szepnąłem - Jednak nie ukrywam, że mogłoby być całkiem przyjemnie...
Rozmarzyłem się. Nic innego, jak tylko się rozmarzyłem. W wyobraźni tworzyłem sceny ze mną i z nim. Każdą z nich chciałem zrealizować jak najszybciej.
Niektóre z nich były chore. Aż nadto. Wątpię, by kiedykolwiek się zgodził, a bynajmniej nie w najbliższym czasie. Teraz mogliśmy posunąć się niewielkimi krokami w przód. Oblizałem wargi z miną chorego zboczeńca, którym w gruncie rzeczy byłem. Mmm.
- Nie musimy tego robić, jeśli nie masz ochoty. - szepnąłem - Jednak nie ukrywam, że mogłoby być całkiem przyjemnie...
Rozmarzyłem się. Nic innego, jak tylko się rozmarzyłem. W wyobraźni tworzyłem sceny ze mną i z nim. Każdą z nich chciałem zrealizować jak najszybciej.
Niektóre z nich były chore. Aż nadto. Wątpię, by kiedykolwiek się zgodził, a bynajmniej nie w najbliższym czasie. Teraz mogliśmy posunąć się niewielkimi krokami w przód. Oblizałem wargi z miną chorego zboczeńca, którym w gruncie rzeczy byłem. Mmm.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
- Jak nie skrzywdzisz mnie jak wtedy to może nie będę się denerwować. - starał się nie reagować, by go nie speszyć, bo podobało mu się prawie wszystko co go nie krzywdziło, włącznie z samą kogoś obecnością.
Usiłował powstrzymać potok zboczonych myśli, dotyczące wszystkiego, wszystkiego i wszystkiego, czego najbardziej w życiu by się wstydził i nigdy nikomu nie zdradził. Zawsze miał w główce swojej coś, co służyłoby jako plan zapasowy, gdyby ta druga osoba nie miała pomysłu na to co można z nim zrobić.
Usiłował powstrzymać potok zboczonych myśli, dotyczące wszystkiego, wszystkiego i wszystkiego, czego najbardziej w życiu by się wstydził i nigdy nikomu nie zdradził. Zawsze miał w główce swojej coś, co służyłoby jako plan zapasowy, gdyby ta druga osoba nie miała pomysłu na to co można z nim zrobić.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Re: Apartament [nr 2]
Grał nieprzystępnego. Nawet zabawniej, skoro wiedziałem, że za chwilę i tak będzie jęczeć. Złapałem go za rękę.
- Nie mogę obiecać Ci, że nie będzie boleć. Niestety, póki co tak się nie da. - zacząłem - Po prostu nie myśl o bólu w ten sposób, staraj się czerpać z niego korzyści, a powinno być lepiej, niż wczoraj.
Pociągnąłem go w stronę łóżka. Usiadłem na nim, a potem posadziłem go na swoim kolanie.
- Jutro pójdziemy do sklepu kupić to i owo. - zapewniłem.
- Nie mogę obiecać Ci, że nie będzie boleć. Niestety, póki co tak się nie da. - zacząłem - Po prostu nie myśl o bólu w ten sposób, staraj się czerpać z niego korzyści, a powinno być lepiej, niż wczoraj.
Pociągnąłem go w stronę łóżka. Usiadłem na nim, a potem posadziłem go na swoim kolanie.
- Jutro pójdziemy do sklepu kupić to i owo. - zapewniłem.
Kazuki- Liczba postów : 116
Join date : 10/01/2014
Age : 31
Re: Apartament [nr 2]
Pominął to 'tłumaczenie' i dał się zaciągnąć na, a nie do na razie, łóżko, po czym znów się do niego przytulił, jakby się bezpieczniej czuł.
- To i owo, a dokładniej ubrania, jedzenie, trochę innych, potrzebnych rzeczy, i coś aby żadne duchy mi tu nie przylazły. - wyliczał jeszcze w myślach co by się przydało, tak bardzo.
- I jeszcze jakieś zasłony by się przydały, bo same firanki nie są zbyt fajne, zwłaszcza podczas burzy - zachowywał się jak jakaś pani domu, jednak teraz to był jego dom, i wolał kupować dla 'niego' więcej, niż mniej. A jak coś to potem wszystko wyrzuci.
Po chwili zastanowił się co mógł chcieć mu powiedzieć i znów się zaczerwienił, tym razem zupełnie już na niego nie patrząc.
- To i owo, a dokładniej ubrania, jedzenie, trochę innych, potrzebnych rzeczy, i coś aby żadne duchy mi tu nie przylazły. - wyliczał jeszcze w myślach co by się przydało, tak bardzo.
- I jeszcze jakieś zasłony by się przydały, bo same firanki nie są zbyt fajne, zwłaszcza podczas burzy - zachowywał się jak jakaś pani domu, jednak teraz to był jego dom, i wolał kupować dla 'niego' więcej, niż mniej. A jak coś to potem wszystko wyrzuci.
Po chwili zastanowił się co mógł chcieć mu powiedzieć i znów się zaczerwienił, tym razem zupełnie już na niego nie patrząc.
Astrian- Liczba postów : 114
Join date : 11/01/2014
Strona 6 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Podziemie :: Podziemie :: Powierzchnia :: Miasto :: Aleja
Strona 6 z 8
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|