~Kawiarnia~

Coś zaczęło mu podpowiadać, żeby przestał patrzeć tak na pana bo to mu może przeszkadzać, więc szybko spuścił wzrok i zabrał się za jedzonko. I z wyglądu i ze smaku bardzo mu zasmakowało, tak że dosłownie po chwili już skończył. Zastanawiał się czy jak będą wychodzić to będzie mógł na chwilę podejść do ich kucharzy i się zapytać jak to robią. Jednak szybko zrezygnował z tego pomysłu i wziął sok powoli go pijąc.

-Mam nadzieję że wyjście Ci się podoba i tak szybko do domu nie wrócimy.- gdy skończył i zostawił ,,zapłatę'' na stoliku wstał i poprawił płaszcz, który jak na złość musiał mu się sam rozpinać.
Nie miał pomysłu na kolejne miejsce, może by mu pomógł jak wyjdą, jednak był pewien że gdzieś jeszcze muszą pójść i pozwiedzać, tym razem jednak nie do labiryntu bo to źle się skończy. Może za jakiś czas.

- Bardzo mi się podoba - szybko dopił sok i wstał. Strasznie mu się tu podobało i tak jak pan mówił nie chciał jeszcze wracać do domu. Nie wiadomo kiedy znów by wyszli na taką wycieczkę.
Wychodząc z lokalu nie miał zbytniego pomysłu gdzie teraz mogli by pójść. Miał nadzieje że w pobliżu będzie taka jakby mapa centrum, która może coś podpowie. Rozejrzał się za nią i po chwili znalazł. Podszedł i zaczął szukać jakiegoś ciekawego miejsca, a ich było tu z pewność mnóstwo.

Stał w tamtym momencie tyłem do niego szukając najlepszej drogi do przechadzki więc dopiero po chwili zwrócił uwagę że znalazł coś, co przyda im się w wymyśleniu kolejnego miejsca.
Nadal było ciemno, możliwe że dzień minął gdy się kłócili, a z nocą przychodziło zimno, przez co zaczął się o niego trochę martwić. Sam ze swoim ultra grubym płaszczem wystarczy i przeżyje, jednak wątpił że mu, jeszcze prawie dziecku sądząc po ciele, sama kurtka którą miał wystarczy.

Był zupełnie pochłonięty szukaniem odpowiednie miejsca. Jednak wybór nadal pozostawał trudny, bo było tu tak wiele miejsc do odwiedzenia że nie sposób było wybrać.
- Może pan coś wybierze, ja nie potrawie. Za dużo tu tego - spojrzał na niego, jakby błagalnie. Sam może jednak by coś wybrał, ale jak na złość mu, musieli ustawić tu tyle ciekawych sklepów.

-Może do kina pójdziemy? Dawno nie byłem...- nigdy nie był, ale słyszał więc ciekawie byłoby nawet tam pójść zwiedzać, zwłaszcza że nawet pod ziemią było strasznie zimno i jak najszybciej chciał stamtąd uciec w ciepłe miejsce.

- Do kina? Dobrze, na pewno będzie ciekawie - uśmiechnął się i ruszył za panem w określonym kierunku. To był pierwszy raz jak szedł do kina przez co ekscytował normalnie jak małe dziecko. Był ciekawy jak jeszcze nigdy, jak tam jest i czy będzie tak fajnie jak sobie wyobrażał. Już niemógł się doczekać.
[z/t]