''Sprzątam''

Imię: Yann

Nazwisko: Chyba nie jest to zbyt istotne.

Przezwisko: Jak kto woli...

Wiek: 16 lat ludzkich

Ranga: E?..

Rasa: Pół Anioł, pół Wampir

Właściciel: Tymczasowo brak

Zainteresowania: Brak? W sumie co on ma do powiedzenia.. Kiedyś grał na lutni, ale odkąd jest na ziemi nie ma na to czasu, ani pieniędzy. W ogóle nie ma czasu ani pieniędzy.

To co lubi:
-Nie ma zdania, ale woli jak ktoś się do niego zwraca z cieniem szacunku. Czyli nie rzuca mu w twarz szczotką i nie krzyczy: Sprzątaj. Nie wie czy brak takiego zachowania jest choćby kawałeczkiem jakiejkolwiek sympatii, ale nie spotyka się z niczym milszym.
-Wygodne ciuchy

To czego nie lubi:
-Jak ktoś mu rzuca w twarz szczotką i krzyczy: Sprzątaj.

Typ: Ume
Wygląd: Jest dosyć drobny, możliwe jeszcze bardziej to widać, bo zazwyczaj się garbi. Czarne włosy zazwyczaj spięte są z tyłu aby nie przeszkadzać w pracy. Ma delikatną, zazwyczaj z widocznym zmęczeniem, bladą twarz. Jasne oczy, zazwyczaj bystro patrzące na wszystko i na wszystkich. Często jednak z chęcią mordu. Jego wcześniejsi 'właściciele' mieli dosyć dziwne fetysze, i kazali mu sprzątać w niezbyt wygodnych strojach pokojówek, co nie oznacza, że nie ma normalnych ubrań. Często chodzi w jakichś wygodnych butach, albo po prostu boso.

Charakter: U kogoś, kto nie ma własnego zdania trudno określić charakter. Nie ufa nikomu, bo komu by miał ufać, jak u nikogo nie zagrzewa za długo czasu. Musi być miły, więc jest, ale najchętniej by przywalił wszystkim w twarz zmiotką. Nie oznacza to, że nigdy nikogo nie polubił, bo lubił, ale nie ufał. Jako, że w połowie jest aniołem jest bardzo pomocny (wyboru tak w sumie nie ma) i często przez to wykonuje dwa razy więcej roboty niż mu przeznaczono. Przez co niestety często sprząta do późna bo chce wszystko dokończyć i doszorować... Głupek.

Historia: Kiedyś był sobie Anioł i była Wampirzyca, i była cała historia miłosna która zakończyła się tym uroczym dzieciaczkiem. Jednak historie miłosne mają to do siebie, że często kończą się tym, że kochankowie zostają rozdzieleni. I Yann został oddany Ziemi. Nigdy nawet się o tym nie dowiedział, nigdy nikt się o tym nie dowiedział. (Z powodu połączenia genów Anioła i Wampira, wyszło coś w miarę podobnego do człowieka, z tym wyjątkiem, że nigdy nie chorował na ziemskie choroby) Mieszkał w całkowicie normalnej rodzinie i był całkowicie normalnym chłopakiem nie sprawiającym problemów. Jednak później ojciec go zostawił z matką i górą długów. Aby nie zwalić wszystkiego na matkę zaczął pracować jako pokojówka. Trochę się sprawa skomplikowała i tak jakby Yann nie pracował już w jako zwykła pokojówka. Został przenoszony z rąk do rąk, coraz mniej czasu spędzając w domu, aż w ogóle do Niego nie wracał. Ciągle przysyłał matce pieniądze, aż nie zaczął żyć, jako taki w sumie niewolnik. Stracił z matką kontakt, już teraz na serio przenoszony z rąk do rąk, bez swojej zgody i bez swojego zdania. Tak mniej więcej trafił tu.

Fetysze:
-Brak. Brrr...